„Komiks jest idealnym medium do popularyzowania historii”. Rozmowa z Przemysławem „Graphosem” Świszczem.
Jakiś
czas temu, jeden z naszych czytelników zarzucił nam, że jesteśmy
za antykwarycznym uprawianiem historii jako dyscypliny naukowej.
Szanujemy to zdanie, ale mamy też swoje racje. Zadaliśmy sobie
jednak ostatnio pytanie – jak popularyzować historię? Wtedy
przypomnieliśmy sobie o człowieku, który napisał do nas kiedyś i
przy okazji poinformował o swojej zacnej inicjatywie. Poznajcie
Graphosa i jego świat komiksu.
SigA:
W grudniu napisałeś do nas ze swoimi nominacjami do „chałowego”
plebiscytu. Wspomniałeś wówczas, że tworzysz komiks o Mieszku.
Minęło trochę czasu, jak wyglądają postępy w projekcie?
Graphos:
W tej chwili kilka pierwszych stron jest narysowanych, pracuję
jeszcze nad szlifowaniem scenariusza, także ciągle jeszcze kilka
rzeczy może się w nim zmienić.
Po
co rysownik sięga do tematów historycznych? Skąd w ogóle pomysł
na takie przedsięwzięcie w postaci komiksu historycznego?
Historia
jest tak bogatym źródłem inspiracji i gotowych pomysłów na
scenariusz, że można z niego czerpać do woli. Sam pomysł na
komiks o Mieszku narodził się ponad rok temu, przy okazji obchodów
1050-lecia chrztu Polski. Kolega pracujący w muzeum podsunął mi
ten pomysł, a że sam interesuję się historią i chciałem zacząć
jakiś większy komiksowy projekt to podłapałem natychmiast
bakcyla. Niestety (albo może i stety) projekt odrzucono, był chyba
zbyt ambitny. Początkowo miał wyglądać nieco inaczej, ale przez
ten czas zdążył dojrzeć i ewoluować.
Jak
powstawał scenariusz komiksu? Skąd czerpałeś inspiracje do
fabuły?
Na
początku musiałem zaopatrzyć się w kilka pozycji historycznych
traktujących o tej tematyce, przekopywałem Internet, poszerzałem
swoją wiedzę odnośnie historii i wyglądu uzbrojenia, strojów,
grodów itp. Jeśli chodzi o konsultacje historyczne, również mam
się do kogo zwracać. Także był to proces długi i żmudny, ale i
satysfakcjonujący, bo wiele się w tym czasie nauczyłem (i ciągle
się uczę). A co do scenariusza, to zacząłem od nakreślenia
szkieletu, osi z wydarzeniami, datami, które znamy z historii i
stopniowo, z czasem, wypełniałem luki i nakreślałem bohaterów.
Źródeł inspiracji do fabuły jest naprawdę sporo – filmy,
książki, komiksy, muzyka.
Jak
wiesz, informacji źródłowych dotyczących początków państwa
polskiego jest tyle, co kot napłakał. Z drugiej jednak strony, to
doskonałe pole dla wyobraźni artysty. W jaki sposób chcesz
rozwiązać ten problem w proporcji wierności znanym nam faktom do
fikcji? Krótko mówiąc – tworzysz czy odtwarzasz?
Dokładnie,
jest to idealne pole do popisu przy tworzeniu fabuły i warstwy
graficznej. Dlatego ten okres jest dla mnie jako twórcy bardzo
atrakcyjny. Odtwarzam na tyle, na ile się da. Wydarzenia historyczne
będą jak najwierniej przedstawione, natomiast w warstwie wizualnej
posiłkuję się danymi archeologicznymi, znaleziskami, ilustracjami
i – co również jest bardzo pomocne – odtwórstwem historycznym.
Można powiedzieć, że fakty historyczne to taki szkielet, a spore
ciałko, które dźwiga, to już fikcja.
Jeśli
to nie tajemnica, czy możesz powiedzieć jak będzie wyglądała
fabuła w komiksie? W którym konkretnie momencie historycznym
zacznie się opowieść?
Fabuła
zacznie się mniej więcej w czasie obejmowania przez Mieszka władzy,
a więc jeszcze przed rokiem 963. Będzie można się spodziewać
gęstego klimatu i rozmachu. Zaznaczę też, że komiks będzie dla
nieco dojrzalszego czytelnika.
Co
jest najtrudniejsze podczas realizacji komiksu? Czy ma to dla Ciebie
znaczenie, że tworzysz komiks historyczny? Czy też podchodzisz do
tego wyzwania artystycznego, jak do każdego innego?
Najtrudniejsze
jest chyba stworzenie dobrej, wciągającej i trzymającej się kupy
fabuły. Tym trudniejsze gdy trzeba osadzić ową fabułę w
konkretnych realiach historycznych. Dochodzi wtedy sporo literatury,
przez którą trzeba przebrnąć, jeśli chce się przedstawić
ówczesny świat przekonująco. Dlatego presja i odpowiedzialność
jest większa, niż w przypadku gdy tworzę komiks np. fantasy.
Z
czego wynika fakt, że twórcy komiksów głównie sięgają do
tematyki II wojny światowej? Nie masz obaw, że Mieszko „przegra”
z żołnierzami wyklętymi,a projekt zakończy się klapą?
Myślę,
że znajdzie się kilka przyczyn. Pamięć o II wojnie światowej
jest ciągle bardzo żywa, zwłaszcza, że odcisnęła swoje piętno
na naszej historii. Z bardziej praktycznych powodów – jest po
prostu nieporównywalnie więcej materiałów pomocniczych. Swoją
drogą, na naszym rynku jest tak wiele komiksów zagranicznych o
różnorodnej tematyce, że nie czuć jakiejś dominacji II wojennych
tytułów. Natomiast daje się zauważyć od jakiegoś już czasu, że
jeśli ktoś się zabiera u nas w kraju za tworzenie historycznego
filmu, serialu czy komiksu, to prawie na pewno jest to tematyka II
wojny czy okres XX-wieczny i chyba powoli czuć przesyt. Myślę, że
mój komiks może być ciekawą odskocznią i mam nadzieję, że
obroni się sam.
Czy
twoim zdaniem można popularyzować historię poprzez formę obrazków
i chmurek?
Jak
najbardziej, komiks jest idealnym medium do popularyzowania historii.
Zwłaszcza, że trafia do młodzieży łatwiej niż książka. A
jeśli dzięki komiksowi odbiorca zainteresuje się tematem na tyle,
by sięgnąć po książki, to można mówić o dodatkowym sukcesie.
Teraz
nieco ogólniejsze pytanie. Tworzysz komiksy zawodowo czy
hobbystycznie? Czym zajmujesz się na co dzień?
Już
zawodowo, czas najwyższy. Skończył się okres rysowania do
szuflady. Oprócz rysowania komiksów (np. dla portalu Gry-Online.pl
), na co dzień zajmuję się tworzeniem koncept artów do gier
komputerowych (gra Skullstone, do której tworzę koncepty i
ilustracje, będzie miała premierę w tym roku), ilustracji,
okładek, etc.
Masz
na swoim koncie ukończone i wydane projekty komiksów? Z internetu
można dowiedzieć się, że startowałeś w wielu konkursach, z
jakim efektem?
Niestety
w tych większych konkursach nie mam szczęścia. Póki co większość
moich komiksów można przeczytać w internecie, na wydane projekty
dopiero przyjdzie czas, moim oczkiem w głowie jest „Mieszko”,
nad którym pracuję.
Których
twórców komiksów cenisz, szanujesz lub kto stanowi dla Ciebie
inspirację?
Inspiracją
dla mnie są głównie ci autorzy, którzy tworzą niezwykle
dopracowane, bogate w szczegóły komiksy, do których mogę wracać
wielokrotnie. Jeśli chodzi o nasze rodzime komiksowe podwórko to na
pewno są nimi Sławomir Jezierski, Grzegorz Rosiński i ś.p. Janusz
Christa, a z zagranicznych twórców to Don Rosa czy Simon Bisley.
Nieustannie inspirują mnie również digital painterzy, co by nie
szukać daleko np. Grzegorz Przybyś, Piotr Jabłoński czy Jakub
Różalski. To jeśli chodzi o sferę wizualną.Niemal zawsze rysuję
przy muzyce, nastraja mnie i wprowadza w odpowiedni klimat.
Plany
na przyszłość? Masz zamiar stworzyć jakiś inny komiks o tematyce
historycznej?
Póki
co komiks „Mieszko” jest dla mnie priorytetowym projektem, ale w
przyszłości chciałbym stworzyć coś z fabułą osadzoną w innym
okresie historycznym. Inspiracji na pewno nie zabraknie.
Wracając
do mieszkowego komiksu. Kiedy ukończysz projekt? Gdzie będzie można
go zobaczyć lub nabyć?
Jeśli
wszystko pójdzie dobrze to chciałbym ukończyć pracę nad nim w
przyszłym roku. Dodam, że materiału jest tak wiele, że na jednym
tomie na pewno się nie skończy. Nad rodzajem wydawnictwa jeszcze
się zastanawiam, na pewno przez jakiś czas będzie to otwarta
kwestia.
pytał
Artur Wójcik
Projekt
Graphosa, jak i inne cenne inicjatywy tego twórcy można śledzić
na fanpage’u: ZOBACZ.
Polska historia jest prawdziwą kopalnią tematów na świetne scenariusze. Może po "Mieszku" cały poczet królów albo choćby Piastowie czy Jagiellonowie.Chętnie zobaczę komiks o Mieszku i w formie papierowej i w postaci webtoona , bo jak wiadomo młodzi niechętnie sięgają po grube tomiszcza .
OdpowiedzUsuń